Auf Wiedersehen, Wiedeń

Dziś chowanie się przed słońcem realizujemy w ogrodzie Augarten. Ma dwie zalety: jest blisko i możemy wejść z psem. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na to, że pomimo zakazu wstępu dla psów do wielu ogrodów, istnieje mnóstwo innych zielonych miejsc do których można iść z pupilem. Nawet do parku miejskiego ze złotym Johannem Straussem. Zakazy wstępu najcześciej spotykamy w dwóch przypadkach: pieczołowicie wypielęgnowanych ogrodach oraz terenów zabaw dla dzieci. Wystarczy się zorientować przed pójściem na spacer, a może w tym pomóc strona internetowa z informacjami o lokalizacji psich wybiegów. Nie udało się znaleźć innej niż austriacka wersji strony, ale znając nazwę interesującej nas dzielnicy, można się szybko połapać (info niżej).
Wieczorem udajemy się na pożegnalny spacer. Jeszcze raz Café Mozart, Hofburg, opera i cała reszta. Wiedeń daje nam poczucie swojskości. Nie, nie dlatego że mamy w Krakowie drugi Hofburg ;) Trudno to wyłapać, ale z jakiegoś powodu czujemy się tu jak u siebie. Może to ta tolerancja, może szanowanie cudzej prywatności, a może liczne ścieżki rowerowe i mentalność mieszkańców pozwalająca im sprzątać po swoich psach...? No bo to są przecież normalne rzeczy...
Wiadomość dnia - jest trzeci ząb.

Tips:
- psie wybiegi w Wiedniu: http://www.hunde-zone.at/hundezonen.html

Komentarze (0)