Jak przystało na weekend - relaksujemy się. Po śniadaniu wskakujemy na rowery (i przekonujemy się, że tu jest piękna okolica!), a popołudnie spędzamy w Sejnach - głównie z powodu chęci oglądnięcia GP Włoch Formuły 1, ale też odwiedzamy sejneńską bazylikę i podominikański klasztor. Dowiadujemy się też, że przez Sejny biegnie szlak św. Jakuba.
Szybkiego internetu nadal brak.