Prognozy pogody na najbliższe dni nie nastrajają nas optymistycznie - deszcz przez kolejne 4 dni. Po dłuższym namyśle postanawiamy skrócić pobyt na Mazurach, a w zasadzie ograniczyć go do kilku godzin... Jedziemy zatem w kierunku Giżycka, ale po drodze wstępujemy do Wigierskiego Parku Narodowego. Krótki spacer po tamtejszych stawach śródleśnych i jedziemy dalej. Zatrzymujemy się w Giżycku i dość szybko z niego uciekamy... Jakoś tak nijako tam. Potem zatrzymujemy się nad jeziorem Śniardwy. Niby wszystko się zgadza, a jednak...coś nam tam przeszkadzało. Po południu okazało się, że M. jest naszpikowany kleszczami...nam się upiekło, ale gdybyśmy tam zostali...