Dziś trochę inaczej. Przed nami sporo jeżdżenia samochodem. Ja czuję niedosyt krajobrazowy i winiarski. Wybieramy się do doliny rzeki Orcia w poszukiwaniu sielskich krajobrazów Toskanii (złote łany zbóż i szeregi cyprysów) i wina Nobile di Montepulciano. Złotych łanów już nie ma (jesień od kilku dni), ale nie mamy wątpliwości - to tu. Tu kręcono "Gladiatora", tu wykonywane są zdjęcia do typowych toskańskich widokówek. Dolina rzeki Orcia to kolejny toskański akcent na liście UNESCO. Wystarczyło pojechać za Siennę (kierunek: Rzym), żeby zobaczyć całkiem inny pejzaż. Trudno powiedzieć czemu, ale nie robiliśmy zdjęć. Jakoś tak rozpłynęliśmy się w widoku... Po drodze odwiedzamy miasto Montepulciano (już poza doliną) oraz Montalcino. Przejeżdżamy przez Pienzę, która jest imponująca, ale znużenie drogą i kaprysami naszych towarzyszy, odbiera nam motywację do wejścia w miasto. Teraz żałujemy. Dopisujemy zatem Pienzę do listy "NASTĘPNYM RAZEM POJECHAĆ DO:".