Do Błędnych Skał można dojechać samochodem lub dojść szlakiem. Wstęp jest płatny, ale my wchodzimy bez opłat. Doszliśmy tam szlakiem, "kasa" się nie zdążyła rozłożyć. Samochody już nie mają co liczyć na takie ulgi, szlaban przy drodze sterowany jest przez obsługę. W labiryncie skalnym na prawdę bywa ciasno, nawet ja musiałam w pewnym momencie ściągnąć plecak. Droga przez Skalniak jest bardzo malownicza i przywodzi nam na myśl...Łebę. Sporo tam drobnego piasku (może faktycznie ktoś go stamtąd przywiózł - w końcu Łeba rozdaje piasek ostatnio ;)), pięknych wrzosów.
Jeśli chodzi o nasz czas wolny, to...no cóż...fantastycznie nam się śpi w Pasterce, więc z popołudniowymi drzemkami nie mamy najmniejszego problemu. Poza tym wieczorami zasiadamy przy ognisku, pieczemy to i owo - jest zacnie.