Po telepiącej jeździe po autostradzie czeskiej docieramy na miejsce. Szybka wizyta w hotelu i uciekamy na miasto. Zwiedzać! Zwiedzać! Czasu szkoda, więc szybko... Szybko okazuje się, że takie "szybko" szybko męczy i to łóżko w hotelu staje się coraz bliższe sercu. Nic to. Wyruszamy w stronę Starego Miasta. Sporo turystów, dużo Polaków. Przewodnik poleca nam samoobsługowy bar " Havlovska Koruna", w którym spożywamy czeskie specjały. Posileni ruszamy już na poważnie. Macamy, wąchamy. Jeszcze nie wiemy, co myślimy o mieście.
Tip:
- bar samoobsługowy Havelska Koruna (www.havelska-koruna.cz) w okolicy wschodniego końca Mostu Karola; ceny bardzo przystępne, przez co można przesadzić z ilością jedzenia. Stąd nasza podpowiedź: lepiej wziąć mniej, niż więcej :) zawsze można domówić.