Rouen jest na drodze do naszej kolejnej destynacji - Honfleur. Ze względu na swoją lokalizację oraz nasze możliwości przerobowe, wiemy, że jeśli teraz nie pojedziemy do Rouen, to nie odwiedzimy tego miasta w ogóle (podczas bieżącego wyjazdu).
Katedra jest doprawdy okazała. Darujemy sobie robienie zdjęć, bo nie są w stanie oddać jej majestatu. Wnętrze katedry zachwyca, mogłabym tam siedzieć i kontemplować...
Na placu, na którym spalono na stosie Joannę d'Arc, stoi teraz kościół pod jej wezwaniem. Zaskakuje formą, jest dość osobliwy. Póki co Francuzi są zaskakująco (jak na stereotypy) uprzejmi, żeby nie powiedzieć pomocni i jak na złość, mówią po angielsku :)