Kemping w wiosce wikingów zapamiętamy na długo ze względu na malowniczą okolicę, sprawny internet i lądujących koło naszego namiotu skydiverów (Gudvangen Camping). Kierujemy się do Bergen, w którym zwiedzanie trwa bardzo krótko dzięki bliskiej lokalizacji wszystkich interesujących nas miejsc. Jedną z atrakcji miasta jest targ rybny, na którym (poza rybami i owocami morza) można kupić np. mięso orki, kiełbasę z renifera czy łosia. Niektórych to zniechęca (vide:ja), a inni czują się jak przysłowiowa ryba w wodzie przebierając w tych „rybnych” przysmakach.
Po południu jedziemy na południe, w kierunku Stavanger. Obok niego znajduje się nasz kolejny cel, którego zdobycie zależy od pogody. Póki co pada. Jadąc drogą nr 550 mijamy potężne wodospady-jeden z nich robi wielkie „zamieszanie”. Zdjęcie wodospadu nie odda jego potęgi, ale nie mogłam się oprzeć pokusie.
*Gudvangen Camping(polecamy) - 120Nkr za namiot, 2os. i samochód, kuchnia +30Nkr, prysznic 5Nkr za 3min
*parking w Bergen – od 5Nkr za 20 min
*przy wjeździe do miasta opłata 15Nkr (autopass)
*prom przez Hardangerfjord (Kvanndal-Utne) – 79Nkr samochód z samochodem + 30Nkr pasażer